Pomagamy przy różnego typu maszynach spalinowych i doradzamy co i jak, pomagamy złożyć składaka, przerobić motocykle itd...
Administrator
Witajcie, chciałbym zapoczątkować pisanie postów na tym forum i w tym temacie opiszę wam silnik od mojego zabytkowego rometa, oj pamiętam, że przed renowacją, to ja się na nim najeździłem ile wlezie, nawet we 3 przez las jeździłem i dał rady ;d
a tutaj silniczek
W silniku wymieniałem tłok, cylinder, pierścienie, symeringi, łożyska, tarcze sprzęgła, trybik od zmiany biegów, gaźnik i iskrownik, wydałem na te części około 600 - 700 zł, ale wszystko było ok, dopóki nie przetarła się platynka(nie mogłem dojść sedna) i nie poszedł trybik od zmiany biegów, ale wymieniłem wszystko i póki co jest ok, ale jeszcze muszę ustawić zapłon.
Ogółem silnik moim zdaniem jest godny uwagi, ponieważ, żeby zatrzeć taki silnik to trzeba mieć naprawdę dużo pieniędzy i cierpliwości ;d, ja można powiedzieć, że nie docierałem tradycyjnie cylindra, ale i tak chodzi wszystko ok i katowałem go nie raz i cudo śmigał tłok, ale niestety już na taki motorower to człowiek wyrósł, szczególnie jak ja nim po polach tylko jeździłem, to większa górka i trzeba się odpychać.
Parametry przybliżone silnika:
moc: 2,2 - 2,5 KM
ilość biegów: 3
ilość pierścieni na tłoku: 2
spalanie: ok. 3 - 4,5 litra na 100 km przy 45 - 55 km/h (chodź mój po polach śmigał po 60km/h, ale i spalał 5 - 6 litrów na stówe xd)
pojemność: 48,8cm³
Offline